Warhammer Quest again Sobota, Sty 25 2020 

W sobotę zagraliśmy w starego, dobrego Warhammer Questa – grę wydaną ponad 20 lat temu przez Games Workshop, grę z duszą. Zaczęliśmy w składzie Franek barbarzyńca, Marian czarodziej, Cacymił Elf, Łukasz krasnolud oraz ja bretoński rycerz.

On Saturday we played in old, good Warhammer Quest – game released more than 20 years ago by Games Workshop, game with spirit. We started in team: Franek the barbarian, Marian the wizard, Cacymił the elf, Łukasz the dward and me as Bretonnian knight.

Pierwsza gra i pierwsza pała na starcie – tak więc potwory wyszły i zostały zlikwidowane. First game and first one od d6 dice, so monsters appeard and were killed.

IMG_20200125_114058

Trochę później, po tym jak leśny elf stał się drużynowym lekarzem. Some time later, when our Wood Elf became team medic.

IMG_20200125_122747

Trochę walki wręcz i magii, orki zaczęły znikać. Some hack and slash and magic, orcs started to dissapear.

IMG_20200125_124809

Co tygryski lubią najbardziej – minotaury, czekaliśmy na tą szczęśliwą jedynkę losującą ten rodzaj potworów. What tigers loves the best – minotaurs, we waited for that ONE on d6.

IMG_20200125_130156

Kolejne minotaury. Another minotaurs.

IMG_20200125_133259

I trzeci loch, nasze postacie awansowały dzięki pożyczkom u czarodzieja. And third dungeon, our characters were promoted, due loans took from wizard.

IMG_20200125_140828

Niziołek powiedział, że na pewno tędy. Halfling said that it’s correct way.

IMG_20200125_143006

Co nasza drużyna lubii? Minotaury. What our team likes? Minotaurs.

IMG_20200125_150832

Orki, znowu. Orcs, again.

IMG_20200125_160207

Mam nadzieję, że kiedyś Games Workshop zrobi ponowne wydanie tej gry. I hope, that Games Workshop will do again release of this game.

IMG_20200125_162216

Znowu orki, czarne orki. Again orcs, black orcs.

IMG_20200125_164959

I minotaury, nareszcie! And minotaurs, great!

IMG_20200125_170148

Po zabiciu ostatniego drużyna opuściła loch, by poszukać najbliższej karczmy, ciąg dalszy nastąpi. After slaying last one, team left dungeon and looked for nearest pub, but it’s not the end of our quest.

IMG_20200125_171915

Podsumowanie:
świetna gra.
– nasze poczucie humoru jest takie jak przed rokiem.
– spóźniłem się.
– Games Workshop mogło by jeszcze to kiedyś wydać.

Summary:
great game.
– our sense of humour is the same as year before.
– I was late.
– Games Workshop could release it someday again.

Warhammer Quest – czyli powrót do klimatu WFRP I ed. i WFB V ed. Niedziela, Lu 25 2018 

W mroźną sobotę 24.02.2018 przenieśliśmy się w Planszóweczce do czasów w których miłościwie nam panuje Imperator Karl-Franz, a Stary Świat ma się jeszcze mieć dość długo dobrze w swej klasycznej postaci. Niestety bogowie o nas zapomnieli: przede wszystkim Ranald nie obdarzył nas szczęściem, a i tak każdy z naszych bohaterów trafił do królestwa Morra.

Pomysł by zagrać właśnie w Questa padł od Mańka z Maniexite i szybko znalazła się grupa chętnych by udać się na wydarcie lochom relikwii i złota. Zagraliśmy w zmieniającej się ekipie: Mańka, Cacymiła, Łukasza, Pawła, Franka oraz mojej.

Pierwsza gra (tak, zagraliśmy ich trzy albo cztery – jedna zdaje się nie miała zdjęć i to ta w której wyszliśmy cało). To zdjęcie może wydawać się niewyraźne, ale najważniejszy element naszej gry jeśli chodzi o fazę magii jest na pierwszym planie.

Następnym razem poprawię się jeśli chodzi o jakość zdjęć – wyrzucenie jedynki (zwanej pałą) w fazie magii sprawia, że losuje się potwory, tak więc grupa już po wejściu do lochu zaatakowała przez wynaturzone szczury którym żaden kot nie jest straszny.

Brudni brzydcy i zieloni, pojedynczo nie są potężni, ale w grupie są niebezpieczni, co pokazała nasza ostatnia rozgrywka.

DSC_0459

Skaveny za każdym rogiem, aż chciałoby się znaleźć Magię i Miecza z In Memoriam o tych stworzeniach które czają się podobno za każdą skałą i w każdym krzaku.

DSC_0463

I koniec dla połowy drużyny, komnata się zawaliła i kto nie dobiegł w stronę wyjścia zginął na miejscu. Tak zginął pierwszy bohater którym grałem, krasnolud Gimli wraz z barbarzyńcą z dalekiej północy, którego imię było ciężkie do wypowiedzenia.

Druga gra w której zagraliśmy w trójkę, tym razem w składzie elf, czarodziej i bretoński rycerz.

DSC_0465

Wyskoczył minotaur Nurgla, mocno zmutowany przez swojego mrocznego boga.

DSC_0466

Po zabiciu przeklętego stwora drużyła ruszyła dalej.

DSC_0471

Kolejna oczyszczona komnata.

DSC_0472

Kombinacja pała plus komnata docelowa wiąże się z dużo ilością pomiotów Chaosu który w dużej liczbie potrafi być kłopotliwy nawet dla najlepszych wojowników Starego Świata.

DSC_0473

Kolejne pały wywołały zamknięcie drzwi do głównej komnaty oraz pojawienie się błądzącego po tunelu minotaura Nurgla. Gra skończyła się śmiercią całej drużyny.

DSC_0476

Trzecia gra – zagraliśmy w piątkę, czterech podstawowych bohaterów z Warhammer Questa oraz bretoński rycerz. Pała na start i snotlingi zgotowały zasadzkę niczemu nie spodziewającym się bohaterom.

DSC_0477

Karty z opisem, ta mi się spodobała.

DSC_0478

Wyjątkowo pusto w tym tunelu.

DSC_0479

Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę.

DSC_0481

Cisza przed burzą.

DSC_0483

Zdaje się, że kolejna pała w fazie magii.

DSC_0484

Heroiczna szarża krasnoluda Franka.

DSC_0485

I kolejna pała przywołująca minotaura Nurgla…

Minotaur rozkłada się w czeluściach swego Ojczulka.

DSC_0487

Niestety za słabo protestowałem, by mimo zniknięcia jednego gracza ktoś przejął jego postać.

DSC_0488

Czterech wspaniałych.

DSC_0489

Pełni zapału docieramy do kolejnego pomieszczenia gdzie…

DSC_0490

Tak wygląda rozstawiony loch z Warhammer Quest.

DSC_0491

… gdzie czeka pluton egzekucyjny…

DSC_0493

…a chwilę później pada kolejna pała w fazie magii generując na naszych tyłach kolejne potwory.

DSC_0494

W nierównej walce na dwa fronty ginie elf i czarodziej.

DSC_0495

Chwilę później ich los podzieli rycerz Próby oraz barbarzyńca z starej dobrej Norski.

DSC_0496

Podsumowanie:

  • Mam nadzieję, że jeszcze zagramy w tą grę, bo w odpowiednim gronie gra się bardzo sympatycznie, mimo, że nie jest to łatwa rozgrywka. Mogę wręcz stwierdzić, że pierwszy raz był ciężki i motywujący by spróbować kolejny raz.
  • Zbyt wiele złych rzutów w fazie magii (pała rzucana co turę) utrudnia dojście do końca, a jeśli rzuci się tą pałę w głównej komnacie, to bardzo zmniejsza szansę na przejście.
  • Jeżeli w komnacie leży zwrócony w głupią stronę sarkofag z Wojownikiem Chaosu i otacza go parunastu strzelców orków i goblinów, to też istotnie zmniejsza szansę na wyjście żywym z lochów.
  • Jeżeli I edycję WFRP reklamowali z tyłu: „Wkrocz w rzeczywistość gry Warhammer Fantasy Roleplay – w ponury świat niebezpiecznych przygód” to Warhammer Quest powinien mieć jedno słowo więcej – „… bardzo niebezpiecznych przygód.”
  • Oby Games Workshop zrobiło kiedyś reedycję tego cuda, bo z chęcią bym się zaopatrzył we własną kopię (czasem marzenia się spełniają). Te stare figurki orków czy snotlingów przypomniały mi czasy młodości.
  • Podręczniki do gry które miałem okazję poprzeglądać przypomniały mi czasy fascynacji I edycją WFRP oraz V edycją WFB – gra nie jest trudna jeśli chodzi o zasady, trudne są przeciwności losu, ale kiedyś odkryjemy jak z nimi walczyć.