Wiosenna Ofensywa – Bolt Action w Poznaniu Środa, Kwi 17 2024 

W ostatnią sobotę 13.04.2023 w poznańskim klubie Wargamer odbyła się Wiosenna Ofensywa 2024 czyli lokalny turniej w Bolt Action, na który obok drużyny gospodarzy przybyli gracze z Ostrowa Wielkopolskiego, Swarzędza, Warszawy i Wrocławia.

Gry toczone były z limitem 1250 punktów na stronę, maksymalnie 13 kości rozkazu oraz rozpiskami wzmocnionych plutonów z wyposażeniem dostępnym do wiosny/lata roku 1943′ – więcej o ograniczeniach, których jestem zwolennikiem można przeczytać na wydarzeniu TUTAJ.

Organizatorem turnieju była znana i lubiana grupa: Z Kostką i Miarką, miejsce do gry udostępnił poznański Wargamer, zaś wśród długiej listy sponsorów był m.in Wargamer Games Studio, Warlord Games i Warlord Games Polska, Coca Cola i wielu innych, informacje o nich możecie znaleźć na stronie wydarzenia którą udostępniłem powyżej.

Trochę zdjęć zrobionych w trakcie moich trzech potyczek które rozegrałem z:
1. Armią Czerwoną Maćka z Warszawy. Grałem jako obrońca. Liczne walki wręcz, ostrzał który bardzo bolał fińską broń pancerną, świetna rozgrywka z jednym z lepszych graczy jakich znam. Parę cennych uwag którymi Maciek podzielił się ze mną w trakcie rozgrywki. Oby do kolejnej potyczki!
2. niemieckim Afrika Korps Michała ‚Rommla’ z Poznania. W tym starciu mój pluton miał za zadanie zająć ważne strategicznie pozycje. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że strona broniąca mogła uderzać ze skrzydeł – co czyniło rozgrywkę ciekawszą. W potyczce wziął rzadko widywany na stołach Tygrys.
3. Szkotami Piotrka z Poznania. Ostatnie starcie, kiedy zmęczenie dawało o sobie znać, ale trzeba było walczyć dalej. Bitwa miejska, której nigdy nie toczyłem Finami, naszym celem było zajęcie ważnych strategicznie skrzyżowań i składów, pod koniec gry by było ciekawie zapadł zmierzch.

Wszystkie gry były świetne i mam nadzieję, że będziemy mieli znowu okazję zagrać.

Zdjęcia autorstwa Mateusza Bulińskiego i udostępnione za jego zgodą:

Podsumowanie:
– wielkie dzięki dla organizatorów za zorganizowanie świetnego wydarzenia w postaci turnieju oraz dla wszystkich uczestników za świetną atmosferę, miło było was znowu zobaczyć!
– dzięki dla Matiego i Profesora za zorganizowanie super wydarzenia, szkoda, że brakło nań Profesora.
– do zobaczenia na kolejnym waszym wydarzeniu, z chęcią wpadniemy i mam nadzieję, że uda się wybrać na między miastowe piwo po całym dniu grania!

Bolt Action: Świąteczny Turniej w Poznaniu Niedziela, Gru 24 2023 

W sobotę 16.12 wybraliśmy się z Wrocławia wraz z Łukaszem grającym Armią Krajową i Maximem grającym SS na turniej w Bolt Action do stolicy Wielkopolski. Pomijając nieludzką godzinę do wstania i ogarnięcia mojego stada kotów cała reszta była na swoim poziomie – takim, który sprawia, że mam zamiar tam wrócić.

Turniej organizowany przez Z Kostką i Miarką odbył się w poznańskim Wargamerze, a jego zasady można przeczytać TUTAJ.

Miałem przyjemność rozegrać trzy bardzo przyjemne gry:
1. Z Wojtkiem grającym Japonią – potyczka była krwawa, główny bój toczyliśmy o okopane wzgórze w centrum zniszczonego osiedla, gdzieś w Mandżurii. Dochodziło do ciężkich walk wręcz i drużyny znikały w tych starciach. Piechota Wojtka w tym scenariuszu zrobiła swoje.

2. I kolejna gra też z Wojtkiem, ale bratobójcza, bo starły się dwie Armie Czerwone – na początku miałem sporo szczęścia ubijając Stuarta i BA-10, ale gra nadal trwała i bardzo dobrze, bo nie należy się poddawać mając do użycia teren i resztę drużyn, dodatkowo piny na T-34 lub amunicja wytwarzana na dalekim wschodzie okazała się czasem nie działać. Kozacy Wojtka odwrócili losy bitwy.

3. I ostatnia gra stoczona z Cezarym i jego UK – ciekawa rozgrywka, podobna jak do dwóch poprzednich. Mieliśmy dużo terenów i obaj posiadaliśmy sporo sprzętu pancernego. Tak więc bieganie od terenu do terenu, co by zyskać osłonę i walki pancerne na krótkim dystansie. Bren Carriery Cezarego robiły świetną robotę i mimo tego, że miał bardzo mało piechoty te oddziały bardzo walecznie działały.

Trochę zdjęć z naszego desantu z pociągu i drogi do Wargamera Poznań.

Podsumowanie:
– dziękuję serdecznie za bardzo fajny turniej i trzy świetne gry!
– w każdej grze czułem klimat świąt i biegałem w śniegu, aczkolwiek na którymś z tych stołów brakło choinki 😉 .
– dzięki za zorganizowanie wyjścia na piwo, w przyszłości to mimo wszystko fajnie byłoby zostać u was na noc z hotelem i na tym piwie posiedzieć dłużej, zwłaszcza, że to były ciekawe rozmowy.
– z racji dnia publikacji – życzę wam wszystkim Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Drugi Parowy Turniej Bolt Action w Poznaniu Sobota, List 4 2023 

W ostatnią sobotę z przyjaciółmi – Łukaszem ‚Cornholio’ i Maximem wybraliśmy się w podróż z Wrocławia, stolicy Dolnego Śląska na turniej do Poznania, stolicy Wielkopolski. Turniej został zorganizowany w poznańskim Wargamerze przez Kostką i Miarką – i jest to moje ulubione wydarzenie w Bolt Action z paru względów – atmosfera, dzięki Matiemu i Profesorowi, a przede wszystkim graczom z Poznania i z innych miast którzy w tym wydarzeniu, które odbywało się na zasadach turnieju uczestniczyli.

A jak było na Drugim Parowym Turnieju w Bolt Action w Poznaniu? Było świetnie – po prośbach nie tylko od naszej trzy osobowej grupy, o skrócenie czasu turnieju organizatorzy przystali na propozycje i zagraliśmy dwie gry – obie były świetne. Niestety połączenie kolejowe między Poznaniem a Wrocławiem jest świetne do pewnej godziny, potem trzeba czekać – mam nadzieję, że kiedyś odbędzie się turniej dwudniowy – gdzie po sobotnich potyczkach będzie można pójść na piwo, a w niedzielę zagrać grę czy dwie więcej i wracać.

Mój i Łukasza sojusz polsko-rosyjski pierwszą grę stoczył przeciw Amerykanom i Rumunom, błędy które popełniliśmy sprawiły, że przegraliśmy 14:7 wobec drużyny gospodarzy pod wodzą „Profesora”. W trakcie potyczki sprawdzili się saperzy szturmowi w pancerzach bohatersko walcząc o punkt w centrum stołu. Sporo spustoszenia uczynił amerykański bombowiec na którego po stracie Gaz-AA nie mieliśmy sił, by go odpędzić.

W kolejnej potyczce zagraliśmy z Łukaszem asymetryczną grę, ponieważ naszym przeciwnikiem były nacje którymi sami graliśmy, czyli Polska i Rosja. Ta rozgrywka została stoczona w równie świetnym stylu jak gra pierwsza – było wiele punktów akcji, obie strony starały się wygrać, a skończyło się remisem 14:14. Bohaterskie szarże polskich ułanów wobec spalonych szarż z powodu nie zdania morale na zawsze pozostaną w naszej pamięci 🙂 .

Trochę zdjęć których nie straciłem z powodu restartu baterii w telefonie z naszej drugiej gry:

I trochę więcej zdjęć z turnieju które otrzymałem od naczelnego fotografa – Mateusza Bulińskiego.

Podsumowanie:
– wielkie dzięki dla organizatorów z „Z Kostką i Miarką” za świetne wydarzenie, które wszelkimi środkami będę starał się promować u nas we Wrocławiu. Wargamer – dzięki za świetne miejsce do grania w Poznaniu, gdybym był mieszkańcem stolicy Wielkopolski, na pewno bym u was mieszkał tak jak to robię we wrocławskim Bolterze. Oczywiście wspieram akcję „Kupuję tam gdzie gram” – serdecznie polecam kupowanie w miejscu w którym gracie!
– wielkie dzięki dla sponsorów, którzy sprawili, że każdy opuścił turniej z nagrodą, a tych było bardzo dużo do wyboru.
– na pewno do was wrócimy, bo po dwóch turniejach w Bolt Action wiem, że uwielbiam z wami grać. Ludzie z którymi do tej pory grałem – świetna atmosfera.
Bolt Action można zarzucać, że nie jest grą turniejową – a ja powiem uczciwie, że i tak i nie, bo można w nią grać tak do piwa i można w nią grać kompetentywnie – bo dlaczego by nie? Celem gier bitewnych jest spotkanie się z ludźmi, poznawanie nowych osób, składanie i malowanie i granie. Można przy jej użyciu symulować wydarzenia z przeszłości jak np. Zasadzka na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie czy np. desant w Normandii który powstał w czasach kiedy Bolter miał okazję współpracować z IPN.
– dzięki WFB i akcjom sugerującym granie ponad granicami, dzięki któremu poznałem przyjaciół w czeskiej Pradze padło na Poznań, ale tutaj jest to Bolt Action i wciągnął mnie Cornholio pytając o to, czy zagram w parze – granie w obu miastach ma swój urok.
– a samo miasto Poznań – polubiłem, niestety nie znam go, a jest tam parę miejsc które chciałbym zobaczyć jak muzeum z bronią pancerną i paroma radzieckimi czołgami które są na chodzie. A i pewne miejsca znane mi z historii, jak lotnisko czy miejsca drogie Poznaniakom, o których jako mieszkaniec Wrocławia nie mam pojęcia. Wielkopolska jako miejsce jednego z udanych powstań na zawsze będzie w moim sercu i z chęcią tam wrócę.