Cześć Maćku,

Od naszego ostatniego wywiadu minęło już półtora roku, dla przypomnienia — TUTAJ można go przeczytać. Była to rozmowa przeprowadzona w pięcioosobowym gronie w klubie Bolter, dokładnie dwa lata temu. Co zmieniło się od tamtej pory?

– Od tamtej pory wydaliśmy nowe floty, organizowaliśmy coraz większe turnieje, gra się rozwinęła.


Autorem wszystkich zdjęć w tym wywiadzie jest Maciek Molczyk.

Ostatnia akcja crowdfundingowa dotycząca Royal Navy przyciągnęła graczy z wielu zakątków świata. Czy możesz zdradzić, z jakich krajów pochodzili uczestnicy? Co ciekawe, oprócz marynarki Jego Królewskiej Mości udało się także wprowadzić flotę Cesarskich Niemiec, która szybko zdobyła popularność.

– Ufundowali się Brytyjczycy, sama kampania odniosła na tyle duży sukces, że mogliśmy wkrótce później wydać flotę cesarską. Wspierający kampanię pochodzą z wielu krajów Europy, ale także z obu Ameryk i z Azji (w tym z Japonii).


Jakie było największe wyzwanie związane z realizacją tej akcji? Z tego co wiem, zainteresowanie przyszło z całego świata, a moja karta Wariaga — wskutek pewnych problemów technicznych — trafiła wraz z jednym z zestawów aż do USA?

Największym wyzwaniem była szeroko rozumiana logistyka związana z całą kampanią – czyli pakowanie, produkcja, druk, wysyłki oraz dopisanie poprawek do podręcznika głównego. Łatwiej jest zaprojektować kilkanaście modeli niż poprawienie kilka podrozdziałów. W tym drugim przypadku potrzeba jeszcze mnóstwo testów i czasem trudno dostrzec wszystkie zależności na które wpłynie jedna z pozoru niewielka zmiana.


„Bogowie Wojny: Togo” to gra, która staje się coraz bardziej rozpoznawalna także poza Polską. Jakie masz dalsze plany związane z jej rozwojem?

Kiedy rozmawiamy o tym z Adamem i Kubą w Bolterze to na pewno chcemy żeby w Togo grało jak najwięcej graczy w tym zza granicy. Marzy mi się żeby na następnych Mistrzostwach Polski pojawiło się liczne grono graczy z poza naszego kraju. Na pewno będziemy stale dodawać do gry nowe rzeczy sprawiające, że rozgrywka będzie jak najbardziej urozmaicona i ciekawa.


Maćku, opowiedz nam, które floty cieszą się największą popularnością — a może trudno to jednoznacznie określić? Ja sam darzę ogromną sympatią rosyjską flotę Morza Bałtyckiego oraz coraz bardziej flotę Pacyfiku. Gdybym miał rozpocząć nową, prawdopodobnie byłaby to Cesarska Marynarka Kraju Kwitnącej Wiśni. Znamy też graczy, którzy szczególnie upodobali sobie flotę Królestwa Hiszpanii czy marynarkę Stanów Zjednoczonych.

– To zainteresowanie się zmienia wraz z wychodzeniem nowych okrętów czy całych nowych flot. Cudowne jest to, że na przykład patrząc na turnieje możemy zobaczyć w zasadzie wszystkie floty. Natomiast w tej chwili wydaje mi się, że szczególną popularnością cieszy się flota brytyjska i niemiecka.


GM Boardgames, oraz Wasz wydawca Bolter.pl, aktywnie wspiera system, którego jesteście autorami. Regularnie publikujecie aktualizacje, a jako twórcy uważnie wsłuchujecie się w opinie graczy. To sytuacja dość wyjątkowa w świecie wargamingu. Sam uczestniczę w grupie testowej i często „marudzę”. Co sprawiło, że zdecydowaliście się właśnie na taki model działania?

Pokora. Jeden mózg nie będzie tak dobry jak kilkanaście czy kilkadziesiąt. Trzeba pamiętać, że grę tworzy się przede wszystkim dla graczy. Owszem tworzy się ją również z własnej miłości do danego tematu, do samej kreacji, ale jednak nie robi się tego do szuflady tylko żeby inni mogli świetnie się bawić wykorzystując te modele i zasady. Jedną z rzeczy która daje wielką satysfakcję są pochlebne słowa jakie słyszymy od wielu grających w nasze systemy. Zatem mając tak wspaniałą społeczność graczy jak można w ogóle pomyśleć o tym żeby nie słuchać ich opinii.


Czy lubisz czytać raporty które społeczność graczy wrzuca na grupę Bogowie Wojny? Na co najbardziej zwracasz w nich uwagę?

Bardzo. Szczególnie podobają mi się raporty z wielkich bitew jak również gdy przeczytam raport napisany przez osobę która dopiero zaczyna przygodę z grą.


Wiem, że to pytanie może wydawać się już oklepane, ale wielu czytelników chętnie o tym przeczyta. Byłeś w Japonii — co najbardziej Cię tam urzekło, co sprawiło, że pokochałeś Kraj Kwitnącej Wiśni? Odwiedziłeś także Mikasę, masz może zdjęcia z tej wizyty?

Moja miłość do Japonii i kultury japońskiej rozpoczęła się jeszcze gdy byłem nastolatkiem. Ogromną rolę odegrały tutaj filmy o samurajach jak również niektóre anime, przede wszystkim Kapitan Hawk (serial animowany puszczany w latach 90 o młodych japońskich piłkarzach). Warto też dodać, że uwielbiałem czytać książki o II wojnie światowej na Pacyfiku. W dorosłym życiu ta fascynacja jeszcze się pogłębiła, aż w końcu dzięki zawodowi który wykonywałem – pilotowi wycieczek – mogłem wreszcie pojechać do mojej ukochanej Japonii. Może zabrzmi to dziwnie, ale po tych wyjazdach zacząłem się nią fascynować jeszcze bardziej. Jednym z takich największych przeżyć była możliwość zobaczenia pancernika Mikasa. W sumie zwiedziłem go już trzykrotnie, w tym jeden raz udało mi się otrzymać od pracujących tam robotników kawałek starej deski pokładowej (wymieniali deski na nowe), której małe elementy są również jedną z nagród na Mistrzostwach Polski w BW: Togo.

Uwielbiam japońską kuchnię, ich poszanowanie tradycji i połączenie jej z nowoczesnością. Czystość i porządek, a także ogromną uprzejmość.


Czy mógłbyś zdradzić, która flota do „Bogów Wojny: Togo” pojawi się jako kolejna?

tak, ale wtedy będziemy musieli przeciągnąć Cię pod kilem, a tego bym nie chciał. Natomiast teraz na Polach Chwały będzie miał swoją premierę flota francuska.


„Co daje Ci większą satysfakcję – własna wygrana w grze, czy chwila, kiedy obserwujesz graczy czerpiących radość z Twojego systemu?”

Zdecydowanie to drugie. Największą radość daje mi jak co pewien czas przy okazji bitew w Togo czy jest to turniej czy bitwa historyczna po prostu możemy się spotkać i spędzić miło swój wolny czas w gronie fantastycznych osób.


Czy masz ulubioną figurkę albo całą flotę czy armię, do której zawsze czujesz sentyment? Nie ograniczaj się tylko do własnych systemów — wiem, że wszystkie je uwielbiasz 😉.

Mam wielki sentyment do pierwszej figurki którą własnoręcznie pomalowałem i którą mam do dziś. Jest to saurus do armii lizardmenów do WFB.

Radość sprawiają mi okręty które są szczególnie skomplikowanymi projektami i mają interesujące kształty.


Jakie jest Twoje największe marzenie jako twórcy gier figurkowych?

Mieć więcej czasu.

W Togo chciałbym kiedyś zagrać bitwę na Morzu Żółtym i Cuszimę.


A teraz, jeśli pozwolisz, kilka pytań niezwiązanych bezpośrednio z Twoimi systemami.


Jakiej muzyki słuchasz na co dzień? A może masz coś specjalnego, czego słuchasz przy tworzeniu nowych figurek do swoich systemów? Chętnie poznamy Twoje ulubione albumy i rekomendacje.

Kiedy pracuje zwłaszcza jak projektuje nowe modele albo pisze jakiś tekst to najczęściej słucham renesansowej lutni albo muzyki barokowej. Zatem muszę wszystkich zmartwić, żaden z modeli nie powstał przy dźwiękach szant. Chociaż niektórzy mówią, że na turnieju grają szanty to ich okręty lepiej walczą.

Lubię różne rodzaje muzyki, zwłaszcza wykonawców z lat 80’, 90’ z przyjemnością mogę wymienić Stinga czy Dire Straits. Lubię muzykę inspirowaną kulturami różnych krajów w tym celtycką stąd też bardzo podoba mi się muzyka Loreena McKennith czy Enyi.


Skoro padło pytanie o muzykę, to teraz książki. Sam ostatnio rzadko mam czas na czytanie, ale może polecisz autorów, po których sięgasz najchętniej?

Mam tak, że czytam wiele książek naraz, a obok nich jest jeszcze większy stos książek do przeczytania. Nie licząc specjalistycznych książek historycznych których czytam bardzo dużo, to bardzo lubię fantastykę i science-fiction. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno sięgnąłem po Diunę która bardzo mi się spodobała, z której światem po raz pierwszy zetknąłem się w latach 90’ dzięki gdzie Dune 2, a także pierwszej filmowej adaptacji tego dzieła.

Z książek historycznych wielkie wrażenie zrobiła na mnie Grand Fleet (tom I) Tadeusza Klimczaka.


To już przedostatnie pytanie — które filmy historyczne poleciłbyś naszym czytelnikom?

Mimo bycia historykiem i tego, że czasem zgrzytam zębami to staram się przymykać oko na pewne nieścisłości historyczne związane z tym jakim rodzajem medium jest film. Zwłaszcza jeśli dam się ponieść świetnym aktorom, scenariuszowi czy reżyserii. Wtedy uproszczenia historyczne nie grają aż tak wielkiej roli. Gorzej gdy film jest jednocześnie słaby jak i fatalny historycznie.

Biorąc pod uwagę to co powiedziałem wcześniej zdecydowanie polecić mógłbym: Gladiatora (tylko i wyłącznie pierwszą część), starego Ben Hura, Waleczne Serce, Król wyjęty z pod prawa, Joanna d’Arc, Alatriste, Patriotę, Waterloo, Gettysburg, 1917, Szeregowiec Ryan, Listy z Iwo Jimy, Kompania Braci, Wróg u bram, O jeden most za daleko, Byliśmy żołnierzami, Czas Apokalipsy, Helikopter w Ogniu, Generation Kill, a z polskich to całą Trylogię, szczególnie Potop, Jutro idziemy do kina, Miasto 44’.


I na koniec — gdybyś mógł rozegrać bitwę z dowolnym historycznym wodzem, kto by to był i dlaczego akurat ta postać?

chciałbym rozegrać grę z Napoleonem Bonaparte, najlepiej jakąś kampanię na poziomie operacyjnym.

Dziękuję Maćku za możliwość przeprowadzenia wywiadu, wiem że z Kubą dopinacie wszystko na ostatni guzik i tym bardziej się cieszę, że znalazłeś dla mnie chwilę.

Wywiad z Maciejem Molczykiem, historykiem, nauczycielem i właścicielem GM Boardgames przeprowadzony dnia 20.09.2025 w nadodrzańskim pubie Bistro Narożnik.